Pani Krysiu - oczarowała mnie i poraziła wczoraj Mała w Teatrze Studio w pełnym tego słowa znaczeniu. Po paru minutach spektaklu straciłam kontakt z rzeczywistością i otrzeźwiałam dopiero przy oklaskach.
Siedziałam jak zauroczona i widziałam tylko małą chorą dziewczynkę zmagającą się ze swoją rzeczywistością, ze swoim widzeniem świata i swoim bólem. Pani dłonie, ciało, tembr głosu, mimika twarzy, gesty to się nie da opisać.
Widziałam naprawdę wiele Pani ról filmowych i teatralnych i choćby po Stańczakowej nie powinno mnie już zaskakiwać Pani aktorstwo - tak myślałam do wczoraj.
Dla mnie na tą chwilę jest to najcudowniejsza rola jaką w życiu widziałam. Tak to teraz widzę, chyba że znowu mnie Pani czymś zaskoczy.
Miłego wieczoru i do zobaczenia w Polonii.
/ przepraszam bardzo za prywatę ale zdjęcie forumowiczek z P. Edwardem na ''fan clubie KJ''/