"Lalka" to fantastyczna książka i pełna wspomnień - powiem tylko o dwóch: czytałam ją jako lekturę w lecie, nad... łuszczeniem grochu, którego zawsze u nas rosło mnóstwo. Z grochem i z "Latem z radiem: w tle.
Dwa lata temu poznałam mojego obecnego małżonka i kiedy zastanawialiśmy się, co wspólnie robić, zaproponowałam oglądanie "Lalki" właśnie, tej z Bronisławem Pawlikiem. Przynieśliśmy stertę pudełek z polskiej wypożyczalni (mieszkamy w Chicago) i Tomek czerpał z oglądania wielką radość, podobnie jak ja. I tak się zaczęło .
Wynika z tego, że jeśli mężczyzna z radością ogląda tego rodzaju filmy, to można spokojnie wychodzić za niego za mąż, bo jest fantastycznym facetem .