Droga Pani Krystyno, w poniedzialek uczestniczylam w goleniu glowy 10-letniego Ethana Schmidta, i bylo to przezycie wzruszajace, bo...
Jest taka akcja pt. World’s Greatest Shave. Nie wiem, czy gdzies jeszcze znana, w Australii popularna od kilku lat. Pomysl prosty: ktos, np. wazny szef albo policjanci z dzielnicowego posterunku , albo polityk, sportowiec... pozwalaja zgolic sobie wlosy, ale tak zupelnie, na lyso, najlepiej w miejscu publicznym, np. w centrum handlowym, gdzie jest duzo ludzi, ktorzy nie poskapia na koniec datkow. Bo o to w tym wszystkim chodzi – o zebranie pieniedzy na rozne fundacje, organizacje, stowarzyszenia itp., ktore maja w nazwie slowo „rak”, a ktore pomoga pacjentom i ich rodzinom w zmaganiach z ta choroba. Ze strony WGS dowiedzialam sie, ze corocznie ok. 100 tys. Australijczykow goli albo maluje sobie wlosy (bo jest taka mozliwosc, glownie dla pan, ale nie na blond, tylko np. na zielono-rozowo) w ramach tej akcji. W ten sposob przez osiem lat zebrali ponad 55 mln dolarow. Pamietam, jak kiedys nasz kumpel otrzymal od podwladnych propozycje godna rozwazenia: on zgoli wlosy, a oni zbiora okreslona kwote. Najpierw zgolil tylko wasy, ale powiedzieli, ze za wasy nie zaplaca. No to poszedl na calosc. I co? Okazalo sie, ze z ‘kojakiem’ wyjatkowo mu do twarzy, i tak juz zostalo.
A w ubieglym tygodniu Ola, moja corka, przyniosla ze szkoly gazetke-dwutygodnik od pani dyrektor, w ktorej m.in. o Ethanie Schmidcie, koledze Oli z klasy. Ogloszenie, ze w poniedzialek na szkolnym apelu zgoli wlosy. I wypowiedz Ethana. Ze robi to z solidarnosci, dla swojego taty, ktory mial raka pluc, a potem mozgu. Ze chcial zgolic pol roku wczesniej, ale jakos stracil odwage. A kiedy tato drugi raz zachorowal, to zdecydowal sie. Bo “my dad is my inspiration and one of my greatest mate in the whole world and I love him.” Ze wlosy hoduje juz ponad trzy miesiace, a pieniadze wplaci na Cancer Foundation, zeby pomogly innym rodzinom dotknietym choroba nowotworowa. No to poszlam. Golenie odbylo sie w przyszkolnym kosciele w obecnosci wszystkich uczniow, nauczycieli, rodziny Ethana, innych rodzicow, nawet jakiegos lokalnego polityka, chociaz prasy tam nie bylo. Najpierw tato Ethana opowiedzial, do czego doprowadzilo go intensywne palenie papierosow (nawet pokazal blizne przez pol plecow), po czym wzial sie za golenie syna. A na koniec braaawa i zbiorka pieniedzy. Zamieszczam kilka zdjec, niektore nieostre, bo mi rece troche drzaly.
Pozostajac w tym temacie. Kilka miesiecy temu przez australijskie media przetoczyla sie dyskusja, ktoregos dnia byl to nawet news number one we wszystkich wydaniach wiadomosci w tv, na temat szczepionki Gardasil przeciwko rakowi szyjki macicy. Pracowali nad nia przez kilkanascie lat m.in. naukowcy z University of Queensland. Badaniami kierowal prof. Ian Frazer, Australijczyk Roku 2006. Jakies ‘cialo’ od lekow zadecydowalo, ze szczepionka nie wejdzie do narodowego programu szczepien, bo jest za droga (trzy dawki ok. 460 dol.) i nieefektywna (chroni tylko przed dwoma typami wirusa /HPV/, ale trzeba tu dodac, ze one w 70% zachorowan na swiecie i w 80% w Australii sa przyczyna raka szyjki macicy). We wspomnianej dyskusji glos zabral premier federalny John Howard. Ze szczepionka jest osiagnieciem, ze producent moglby obnizyc cene, ze niech ‘cialo’ jeszcze sie zastanowi itd., itp. I co? Kilka tygodni temu w „Heraldzie” ogloszenie na cala strone, ze od kwietnia br. rusza akcja szczepien przeciwko rakowi szyjki macicy. Wszystkie kobiety od 12 do 26 roku zycia otrzymaja je za darmo. Dziewczynki beda szczepione w szkolach, a dorosle panie przez lekarzy rodzinnych, pierwszego kontaktu. Ciesze sie, naprawde. Bo chociaz nadal trzeba bedzie robic testy co dwa lata, to jest to przeciez krok naprzod. Ciesze sie, bo wiem, jaka to straszna choroba, ciesze sie ze wzgledu na swoja corke, a juz na samym koncu to mnie cieszy, ze politycy nie tylko i nie zawsze skacza sobie do oczu, na potege lustruja wspolobywateli, tracac kontakt z rzeczywistoscia, albo lekka raczka, bez drgniecia sumienia wydaja niewyobrazalne kwoty na wojny i na coraz bardziej wymyslne ‘zabaweczki’ sluzace do coraz bardziej e f e k t y w n e g o zabijania ludzi.
Wczoraj wieczorem z okazji Swieta Teatru obejrzalam teatr tv pt. „Male zbrodnie malzenskie”. Bardzo lubie Krystyne Jande i Jana Frycza. A tu w duecie. Ot, taka gratka. A spektakl nagrala i przyslala mi Grejs, czyli Malgorzata M. Takie dobre ludzie tu do Pani przychodza.
Pani Krystyno, tez lubie spadac. Czuje, ze nadszedl na to czas najwyzszy. No to spadunek. Serdecznie pozdrawiam, wszystkiego dobrego, M.