Babski sposób widzenia świata
"Trzy siostry" Antoniego Czechowa -pierwsza premiera nowo otwartej dużej sceny Teatru Polonia w Warszawie, w klimacie i wykonaniu przypomina inscenizacje klasyki z lat 70.
Dojrzalszym widzom może łza się w oku kręcić, bo dziś już z podobną pieczołowitością i dostojną celebrą klasyki się nie wystawia, a szkoda. Inscenizację wspólnie podpisały: uznana angielska aktorka Natasha Parry, prywatnie żona Petera Brooka, Krystyna Zachwatowicz, autorka scenografii, oraz Krystyna Janda, właścicielka teatru.
Olgę, najstarszą z sióstr, zagrała Joanna Kasperek-Artman. W rolach dwóch młodszych wystąpiły latorośle ze znanych rodzin aktorskich: Maria Seweryn, córka Jandy i Andrzeja Seweryna zagrała Maszę, a Hanna Konarowska, córka Joanny Szczepkowskiej i Mirosława Konarowskiego - Irinę. Zadebiutowała w ten sposób na zawodowej scenie wraz z trójką kolegów w rolach oficerów. Współudział młodych aktorek w przedstawieniu skłania do spekulacji o zażegnaniu konfliktu, który wiosną 2004 r. poróżnił ich matki w stołecznym Powszechnym. Opuszczenie wtedy zespołu przez Krystynę Jandę dało jej niewątpliwie asumpt do stworzenia nowego teatru.
Dobrą widoczność, nawet z dalszych rzędów, zapewnia w nim stromo wzniesiona amfiteatralna widownia, z wygodnymi fotelami. Z chropawych, czarnych ścian wyłania się półkolista scena.
Wśród stylowych mebli salonu sióstr Prozorow krążą domownicy i goście. Za szybami werandy widać brzozowy zagajnik, sugerowany czarno-białym kadrem. Kostiumy nadają każdej postaci indywidualnych rysów. Co ciekawe, zasadnicza Olga ubiera się o wiele jaśniej niż paradująca w czarnej sukni buntownicza Masza.
Melancholijnie i z nostalgią ukazał Czechow całą złożoność zwykłego życia rosyjskiej inteligencji końca XIX wieku. W widowisku trzech pań: Parry, Zachwatowicz i Jandy, po raz pierwszy u rosyjskiego dramaturga został aż tak wyraźnie podkreślony babski punkt widzenia spraw tego świata.
Mężczyźni dla kobiecych poczynań stanowią jedynie tło. Ze swoimi dziwactwami wyglądają pociesznie, a z nałogami - żałośnie. Niestosowność ich postępowania przejawia się na każdym kroku - od gaf przy wręczaniu prezentów po utratę przy grze w karty rodzinnego majątku.
To kobiety są w tym widowisku prawdziwymi osobowościami. Otrzymujemy ich fascynujące portrety - poczynając od poczciwej Niani, dyskretnie granej przez Marię Klejdysz, aż do panoszącej się w domu żony Andrzeja‚ brata tytułowych sióstr, prostackiej Nataszy, w brawurowej interpretacji Agaty Buzek. Aż strach patrzeć, do czego one są zdolne. Pora umierać, panowie...
Janusz R. Kowalczyk
Antoni Czechow "Trzy siostry", przedstawienie Natashy Parry, Krystyny Zachwatowicz i Krystyny Jandy, przekład Bronisław Dąbrowski, Barbara i Lucjan ¦niadowerowie, scenografia Krystyna Zachwatowicz, światło Edward Kłosiński, premiera 3 grudnia 2006 r., Teatr Polonia, Warszawa
Pozdrawiam jak zawsze bardzo serdecznie i dziękuję za sobotni wieczór!
Małgosia Sz