przez Brzoza Pt, 01.12.2006 11:54
...to wiedzialam od zawsze! Pamietam, jak przed i podczas realizacji filmu PESTKA mowila Pani, ze to na wariackich papierach wlasciwie robi sie ten film, ze budzet za maly, ze wszyscy pracuja z wielkim poswieceniem, ze chce Pani pokazac Warszawe piekna, wszystkie sceny beda krecone po kolei - to znaczy kazdy Warszawiak rozpozna, ze jak Olbrychski biegnie przez miasto na dworzec Centralny, to mija rzeczywiscie istniejace po drodze obiekty. I tak bylo! Powstal film wzruszajacy wielu do dzis, a Pani rozpoczela jakby nowy etap w swym zawodowym zyciu zajmujac sie z powodzeniem rowniez rezyseria. Mialam szczescie krociutko obserwowac prace ekipy na dworcu Centralnym, pamietam jak Olbrychski rozgrzewal sie do sceny biegu na peron rozciagajac miesnie nog opierajac je o sciane a realizatorzy oswietlenie uzywali parasolek rozpraszajacych chyba swiatlo. Bylam szczesliwa, ze moglam podejrzec przez chwile prace na planie, teraz jestem bardzo daleko, ale myslami z Wami blisko, szczegolnie z Pania, wlascicielka, motorem i animatorem Teatru Polonia. Trzymam kciuki za jutrzejsza premiere, prosze sie wyspac by wygladac na premierze olsniewajaco, ku radosci fanow a na zlosc zazdrosnikom! :)