Pani Krystyno, miałam dzisiaj rano coś do załatwienia na Pl. Konstytucji...Zawsze, ilekroć tam jestem, odwracam głowę w kierunku NASZEGO TEATRU...Dobrze wiem, gdzie jest, ale dzisiaj od razu zauważyłam, że jakby czegoś tam brakowało...No, tak! Neony zniknęły...I wie Pani co...? Nawet mi przez myśl nie przyszło, że to złośliwość ludzka...Ale ja głupia jestem, co...? Stara (44;-) a wciąż głupia i naiwna....Pomyślałam po prostu "Aha, nowe idzie!!!". Myślę, że to dobry znak, proszę się więc nie przejmować...
Tak się akurat składa, że przez wiele lat pracowałam w branży reklamowej (tu ponownie przesyłam pozdrowienia dla R.), a przez jakiś czas "robiłam w neonach". Skontaktowałam się już z kim trzeba, podałam kontakt do Pani Marty, bo tak będzie szybciej. Nic więcej nie mogę zrobić, tylko czekać w nadziei...
A tak w ogóle, to...Pani Krystyno, przecież wszystkie drogi prowadzą do Polonii i dobrze Pani wie, że damy "se" radę...
Pozdrawiam najserdeczniej, proszę nie myśleć o tym, co na zewnątrz...choć dzisiaj była taka cudowna mgła...
Małgorzata M z Hyde Parku
P.S. Muszę się Pani do czegoś przyznać...trochę ćwiczyłam przed tym postem "o cholera jasna", tak na głos...Cholera jasna, NIKT tego nie powie lepiej od Pani!!! I już! No!