Droga Pani Krystyno,
Włanie skończyłam czytać pani dziennik- ''www.małpa2.pl'' i zainteresowała mnie Pani wypowiedż, dotycząca tearu,publiczności,wiec pozwolę ją sobie tu przytoczyć:
''Jest wiele tekstów teatralnych na świecie,których nigdy nie odważyłabym się zaproponować tutaj,nie znalazłyby moim zdaniem odbiorców,a w każdym razie niewielu.Taki czas,taki kraj,taka publiczność.Publiczność ''głodna'',która ma podstawowe problemy z przetrwaniem,zmęczona codziennością i prawda,szuka w teatrze zapomnienia,rozrywki,śmiechu,łatwych łez, a chętnie skandalu,ale nie tej intelektualnej,ale prostszej na poziomie emocji''.
Niestety,Pani spostrzeżenia dotyczące współczesnej publiczności sa jak najbardziej trafne.Dlatego codziennie dziękuję sobie i Opatrzności,że studiuję Filologie Polską i nie wpisuję się w to grono publiczności ''głodnej'',która nie ma dostatecznie tyle wiedzy (i chęci) ,żeby cieszyć się tym,co ma do zaproponowania dobra sztuka.Szkoda,że zdobycie tej wiedzy wiąże się albo z obsesyjnym maniactwem umiłowania do sztuki,albo studiowaniem polonistyki na przykład. Ja,na szczęście mam jedno i drugie.
Proszę zatem pamietać,że są jeszcze takie osoby,które z chęcią wybiorą się do teatru na sztukę trudną,dobrą,nad którą trzeba myśleć...Proszę kiedyś zaryzykować i wystawić to,co według Pani nie zostanie dobrze przyjęte.Może nasze społeczeństwo sie zmienia,może właśnie tego teraz porzebuje?A może ja jestem idealistką?
Mam jedno pytanie:prawie zawsze wymienia Pani solenizantów,swego czasu były zamieszczone krótkie charakterystyki znanych Pani osób o tych imionach.Czy napisze Pani kiedyś o Irminie? A czy znała Panie jakąś Irminę?
Serdzecznie pozdrawiam,
Irmina.