mimo wszystko chciałabym zadać pewne pytanko. A właściwie trochę o sobie opowiedzieć...
Prawdopodobnie okaże się,że mam bardzo głupie problemy i niepotrzebnie się udzielam,ale stwierdziłam,że nie robię nic,czego miałabym się potem wstydzić. To śmieszne: wielu ludzi wsrydzi się,gdy robi coś dobrego,a nie wstydzi się,gdy robi coś złego.Może na początek się przedstawię:) Mam na imię Ewa, w lutym skończę 15 lat i obecnie uczę się w klasie 3 gimnazjum. Interesuję się: muzyką, socjologią,psychologią,historią i socjalizmem oraz kapitalizmem. Ogólnie lubię sobie rozmyślać o świecie. I uwielbiam czytać. Moja mama kupiła dla mnie grudniowy "poradnik domowy", bo zobaczyła,że jest dodana do niego płyta Elvisa,a ja bardzo lubię muzykę lat 60,70,80-tych. A przy oazji trochę sobie poczytałam. I na pewno zabrzmi to głupio,ale... bardzo spodobała mi się Pani felieton. I zwróciłam uwagę na zdjęcia... I jeśli to zdjęcie na górze to zdjęcie Jędrka,to muszę przyznać,że bardzo mi się podoba:) (rumienię się,gdy to piszę i powtarzam sobie,że to nic złego...prawda?) dlatego weszłam na tę strone i przeczytałam większośc "rozmów" i naprawdę jestem pod wrażeniem. Szczególnie mam na myśli "rozmowę o miłości". Czy mogłaby Pani przekazać Jędrkowi,że nie każda dziwczyna myśli o całowaniu? Ja na przykład nie. Właściwie zgadzam się z tym, co mówi Jędrek. Jeśli ma się kogoś,kogo się kocha i ten ktoś odwzajemnia uczucia,to polega to głównie na tym,że ten ktoś zrozumiemie,gdy zadzwoni się do niego i po prostu powie,że się czuje samotny lub po prostu musi z kimś porozmawiać. Ja myślę jeszcze,że wspaniale jest tak po prostu przebywac z kimś,kogo się kocha. Wtedy chyba mogłabym czuć się naprawdę bezpiecznie. I nie bałabym się zasnąc po lekturze Stephena Kinga:)
I jeszcze coś. Czy mogłaby Pani powiedzieć Jędrkowi, że "Buszujący w zbożu" to wspaniała książka? Moja ulubiona. Można lubić Holdena lub nie ale i tak zawsze zapamiętuje się najważniejsze przesłanie tej książki. Ja lubię w niej to,że nie jest wyidealizowana albo patetyczna. Jest naprawdę ZWYCZAJNA.
I tak mi z tego wszystkiego wyszło,że chciałabym porozmawiać z Pani synem. Zadać parę pytań i po prostu wymienić się poglądami. mówiąc "poglądy" nie mam na myśli polityki. Mam taką ideę,że każdy człowiek ma swoją własną filozofię, swoje własne teorie. I rozmowa z każdym człowiekiem może dać nam coś nowego. Nie musimy zmieniać punktu widzenia pod wpływem innych, chodzi mi o to,że wymiana poglądów uczy nas innego sposobu patrzenia na świat. I tak jak powiedział Holden w "buszujący w zbożu" są ludzie, do których chciałabym telefonować i rozmawiać z nimi. I muszę przyznać, że równie do Jędrka chciałabym może niekoniecznie telefonować,ale po prostu z nim porozmawiać.
Teraz myślę,że to jednak wyszło fatalnie. Tu piszą Pani fani,ludzie,którzy chcą Pani powiedzieć,jak bardzo Panią podziwiają.Ja też Panią podziwiwam,ale przyznam się,że bardziej jako Matkę z felietonów niż jako aktorkę. Chociaż ja podziwiam wszystkich,ktorzy mają marzenia i siłę, by wprowadzić te marzenia w czyn, ziiścić je. I podziwiam tych,którzy mają pasję.
Jeśli czyta Pani to zdanie,to znaczy,że doszła Pani aż do końca,za co bardzo dziękuję. Nie proszą o odpowiedź, choć byłabym bardzo wdzięczna,gdyby napisałaby mi Pani, co Pani myśli o mojej wypowiedzi.
Pozdrawiam bardzo gorąco Panią,Pani rodzinę oraz wszystkich forumowiczów!!!!
Ewa vel burger queen