Pani Krystyno,
znowu pozwolę sobie odnieść się do tego co właśnie zobaczyłam. (Ostatnio "Wróżby...", teraz "Małe zbrodnie...", a w pt. "Skok..."- ach cudownie:) ) Spektakl mi się bardzo podobał, temat wspaniały, złożony przez co bardzo ciekawy. ¦wietnych wyborów artystycznych Pani dokonuje. Ostatnio po wróżbach pisałam, że zabrakło mi Pani głosu. Tym razem było na odwrót. Prawie Pani nie było widać. Mam w związku z tym pytanie: (w końcu ta strona miała być przeznaczona na pytania :) ) jaka była dokładnie Pani wizja reżyserska? Dlaczego przez wiekszość spektaklu widać Pania albo z boku, albo w cieniu, albo przez szybę, albo wręcz z tyłu? Czy to ma na celu wydobycie słów na pierwszy plan, czy chodzi o to,że ci ludzie są tacy pogubieni, czy po prostu nie chciała Pani epatować sobą ?? (czasem pisze Pani,że ma już dość patrzenia na siebie, ale jeśli to o to chodziło to przecież my uwielbiamy Panią na pierwszym planie!! ). Pozdrawiam jak zwykle serdecznie,
Magda