Droga Pani Krystyno,
Na wstepie pozdrawiam Pania bardzo serdecznie.Ostatnio czyli jakies kilka miesiecy temu(kiedy bylam jecze w Polsce)natknelam sie na Pani strone zupelnie przypadkiem.Chociaz przyznaje,ze zawsze darzylam Panska gre jak i osobe wielkim szacunkiem.Dzis zupelnie nie przypadkowo pisze do Pani w pewnej sprawie.
W marcu tego roku wyjechalam do USA jako au pair poniewaz chcialam podszlifowac moj angielski i zastanowic sie co tak naprawde chce studiowac bo do tej pory mialm kompletny metlik w glowie.Dzis juz wiem (a moze od dawna to wiedzialam tylko nie potrawilam tego wyrzucic z siebie )Chcialabym zdawac do szkoly teatralnej w Warszawie.Sproboje,nic przy tym nie tracac.Wiem,ze nie jest latwo ale ja nigdy nie ide prosta sieszka przez moje zycie,zawsze cos...w krotkim czasie mojego pobytu tu w Kaliforni doswiadczylam rematchu,czyli musialam zmienic moja rodzine amerykanska bo dzieciaki okazaly sie gorsze niz przypuszczalam(za to teraz jest cudownie-mam swietna rodzine amerykanska),2 dni po przyjezdzie do nowej rodziny zostalam napadnieta ,na szczesie mam dobrego aniola stroza i w pore zjawila sie odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu ktora mi pomogla.Kilka tygodni temu zmarl moj dziadek...mimo przeciwnosci losu staje sie coraz silniejsza i bardziej odporna.Wracajac do glownego tematu.Pani Krystyno czy moglaby Pani polecic mi jakas dobra szkole aktorska i jak dobrze przygotowac sie na egzaminy.
Z gory dziekuje
Karolina Kacprzyk