Prosiła Pani azeby napisac czasem jak Krysia (badz tez Julian;)) ,wiec tak w skrocie...
To juz 19 tydzien i w koncu daje o sobie znac,mysle nawet czasem,ze wraz ze mna w sprawy z Pania,Pani teatrem zwiazane wnika,bo czasem tak kopie,ze ja az zlosc jakas w tym kopaniu wyczuwam,zla jest chyba na wspolnote mieszkaniowa,oj zla,a niech te jej kopniaki w ich kierunku poplyna,niech poczuja niezadowolenie dzieci jeszcze nienarodzonych.Mysle,ze juz ode mnie miloscia do tego co Pani robi sie zarazila i walczy od najmlodszego,o swoje,a mnie tak sie ta walka podoba,jak tak mnie kopnie,to ja mowie Pani,ze swiat z calym swoim zlem mi znika z pola widzenia,slepne i jak w prozni z ta moja mala istota sobie jestem,no wiele za takie czucie oddac moglabym!
Teraz juz razem muzyki sluchamy i wiem co lubi a czego mi wlaczac nie wolno,czynie jak musze;)to teraz pora na hmmm "w malinowym chrusniaku" tak:) i juz slysze ten glos:"mamo,to lubie":)
Widzi Pani musi sie udac jak tu juz takie male,nienarodzone dzieciatka walcza o Polonie!
We trojke spokoju,usmiechu i duzej,duzej sceny zyczymy:)