Pamięta Pani jeszcze tę sztukę?
- Oj, Vivian, Vivian, Vivian. Posłuchaj. O! Popatrz , guzik ci się urywa. Chodź, Marlenka ci przyszyje. Chodź.... Marlenka ci wszystko przyszyje. Chodź. Chodź..... Kiedy premiera?
- No nie wiem, ale chyba 4 września....
- Ooo. O cholera. Przyjadę!
- Ale to jest mały teatrzyk...
- A co? Nie zmieszczę się? No! Założę perukę ze „¦wiadka oskarżenia” i przyjadę. No!
- Ale...
- Co? A co to jest? Niedobra sztuka? Napisałaś niedobre?
- Nie... Nie... Dobra. Ale publiczność przyzwyczaja się do stylu autora i nie lubi zmian, a... a ta moja sztuka jest inna niż wszystkie. Denerwuję się jak wypadnie..
- Ej... ej... Jesteś młoda... piękna... ładna... inteligentna. Masz wierzyć tylko sobie! W cholerę inni! Nikomu masz nie wierzyć!
- Ale...
- Co znaczy „ ale ”? Kto to jest twój „ ale ”? Jak on się nazywa? Masz wierzyć tylko sobie. Jesteś artystką, masz talent i masz wierzyć tylko sobie! Reszta – gówno!
Nauczyłam się jej na pamięć, a ten fragment - ubóstwiam!