przez frytka Cz, 26.01.2006 23:41
hmmm.... jestem w Warszawie!przyjechałam przyzwyczaic sie do samodzielnosci...w moje ręce przypadkiem wpadła Pani książka(dziennik),a z miarki do ziarnka zebrałam na bilet i dziś....pierwszy raz zobaczyłam Krystyne Jande na scenie(Shirley Valentine),łzy poleciały,ale w brzuchu sie mi pokręciło gdy dzisiaj pierwszy raz zjadłam krewetki :)no to mamy euforycznokrewetkową mieszanke:)