narnia

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

narnia

Postprzez remi1978 Wt, 03.01.2006 01:03

Kochana Pani Krystyno
jestem na nowo w paryzu. paryz to paryz. szalenstwo, tak?
sylwestra spedzilem m.in pod wieza eiffla, dokladnie w miejscu, w ktorym ktos kogo bardzo kocham robil mi kiedys zdjecia. prawie nic sie nie zmienilo, moje serce to samo, wieza ta sama, ten stary platan tez. tylko to jedno odeszlo.
stalem sobie, a obok mnie: japonczycy, z aparatami, oczywiscie, wlosi, glosni i bezczelni, francuzi, spieci i teatralni, i ja. sam. hura, bonne anee, merde.
chcialem wrocic metrem do marais to nie tak daleko 9 do oberkampf i potem 10 minut na nogach, ale te cale setki tysiecy ludzi ruszylo jak ja szturmem na trocadero. metro zablokowalo sie szybko, ani wejsc dalej ani wyjsc. myslalem tylko: jak ktos rzuci teraz petarde to koniec. nie bylo czym oddychac. dzieciaki plakalyu, kobuety krzyczaly, faceci pchali. swiat pieknie wirowal w mojej glowie. potem policja wypedzial czesc ludzi z metra, zamknieto brame. ja zostalem w srodku, kucalem pod sciana i myslalem tylko o A. myslalem: to juz koniec i nigdy juz nie powiem: kocham cie. brakowalo mi tamtych rak, tamtego spojrzenia, ktore takie dobre przywravalo pokoj i rownowage. ale bylem sam.
teraz to brzmi smiesznie, ale kiedy rozpylono gas lzawiacy zeby odpedzic ludzi spod bram metra, a ja byulem w srodku, to nie bylo to takie filmowe. pod sciana kucnela czterdziestoletnia arabka z dwojka malych dziewczynek. gas zaczal grysc w gardla, lzy same plynely, moze dlatego, ze i tak ich bylo za duzo. schowalem sie do maszyny robiacej zdjecia z jedna z dziewczynek, a druga, mniejsza z mama poszly do drugiej maszyny. wiem pani, takie maszyny jak z amelii,. tylko dlatego, ze bylem razem z kobieta i dziecmi policja pomyslala ze jestesmy rodzina i kiedy metro wreszcie ruszylo, puscili nasza czworke, i inne kobieyty, dzieciaki, starszych, a reszte wygnali na ziemie.
trzymalem rece tej kobiety, bylem nie mniej przerazony niz ona. i wtedy ona powiedziala, ze skoro ten rok zaczyna sie w ten sposob to nic dobrego to nie zapowiada. a ja na to odpowiedzialem, ze skoro w pierwszym dniu tego roku moglem byc blisko kogos kyo tego chcial i potzrebowal i kogo ja potzrebowalem, to znaczy ze bedzie wszystko dobrze.
reszta wieczoru i nocy minela normalnie. do domu wrocilem o 9 rano, napilem sie jeszcze w jakiejsc cafe expresso. cala kawiarnia pelna francuzow. i ja. sam.
w niedzele poszedlem do kina na narnie. film jest niestety gorszy zarowno od wladcy pierscieni, jak i od harrego.
dobra jest tylko czarownica, to znaczy jej zlo jest bardzo dobrze zagrane. jest demoniczna, piekna i do szpiku zla, nie ma w niej falszu, bo ona jest zla i koniec. najgorzej jak ktos udaje ze jest inny niz w rzyczywistosci jest, a kiedy juz nie moze udawac, to prawda boli bardziej niz klamstwo.
narnia to wysniona kraina. nieprawdziwa. pelna dobtych malych zwierzatek i odwazbych falnow, lwow i feniksow.
ksiazka lepsza, ale czy to moze dziwic?
przed wyjazdem ofiarowalem bliskiej osobie narnie w oryginale. pewnie juz ja przeczytala, nie mam sil do niej pisac, ale ona wie, ze ja o niej mysle.
Pani Krystyno, pani jest Jednorozec, pania beda chcieli wsadzic do cyrku albo rozedrzec na kawalki. na nowy rok czego Pani zyczyc? moze mniej zasadzek a wiecej prawdy, nawet jesli ona mialaby byc zla?
jest noc. pani plyte trojkowa zopstawilem w miesjcu, ktore bylo kiedys moim domem. w glowie i tak szumia tamte slowa: a ja jestem na zakrecie, idz z tamtym mezczyzna, sama chciala,
i przede wszytskim: dajcie chlopcy ten kaganczyk...
pije dobre bordeaux. takze za Pani zdrowie i pomyslnosc.mysle o tych, ktorzy o mnie nie mysla wcale.
do nasteopnego razu i prosze nie schodzic pod ziemie, kiedy maja rozpylac gaz. to bardzo boli.
r
remi1978
 
Posty: 29
Dołączył(a): N, 27.11.2005 00:31
Lokalizacja: Paris

Postprzez Krystyna Janda Pt, 06.01.2006 12:46

Jaka samotnosc w tym liscie. Pozdrawiam najserdeczniej życze wszystkiego dobrego. Njaserdeczniej....
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja



cron