"Shirley Valentine" w reż. Macieja Wojtyszki w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze J.R.K. [Janusz R. Kowalczyk] w Rzeczpospolitej - Warszawskim Informatorze Rzeczpospolitej.
«Sztuka Willy'ego Russella została uznana za komedię roku 1988. Dwa lata później wystawił ją Maciej Wojtyszko, który rolę Shirley powierzył Krystynie Jandzie. Widowisko Teatru Powszechnego przechodzi teraz na scenę Teatru Polonia.
"Shirley Valentine" to wprawdzie monodram, ale scena aż tętni od obecności postaci, które bohaterka przywołuje w swoim monologu. Równie przekonująco opowiada o sobie samej, przygotowując obiad i popijając wino. Kiedyś miała marzenia - chciała zostać stewardesą - ale od lat pędzi życie kury domowej, czyli żony.
Błyskotliwie napisana historia czterdziestolatki, nazywającej siebie ¦więtą Joanną od Zlewozmywaków i wyzwalającej się spod tyranii męża, coraz bardziej angażuje widza. Przedstawienie, jakkolwiek opowiada o nieudanym małżeństwie, jest znakomitą zabawą, choć zaprawioną nutką zadumy nad zawikłaniami losu. Shirley w brawurowym wykonaniu Krystyny Jandy jawi się w nim jako niezmiernie sympatyczna, żywiołowa kobieta, która spróbowała buntu, by przerwać swoje osamotnienie. Błyskotliwy monodram Krystyny Jandy nie szczędzi wielu gorzkich prawd o życiu. Adresowany jest zarówno do kobiet - zyskają więcej wiary w siebie, jak i mężczyzn - może w końcu przejrzą na oczy. Wybuchy śmiechu obojga płci - gwarantowane.»
J.R.K. [Janusz R. Kowalczyk]