Dzień dobry Pani Krysiu!
Witam Panią bardzo serdecznie!
Przyzwyczaiłam się do Pani. Stąd mój kolejny do Pani list.
POLONIA
Kiedy usłyszałam po raz pierwszy o Pani zakupie, myślałam przede wszystkim o efekcie końcowym, o tym, w jakie to serce kultury zamieni się dawne kino Polonia. A to przed Panią przecież TAKA budowa! To znaczy teraz to już nie przed, lecz w trakcie. Życzę Pani, by takich atrakcji, jak konieczny remont schodów, było jak najmniej.
Ale proszę powiedzieć – JAK BARDZO ZAAWANSOWANA JEST PANI Z BUDOWĄ? BLIŻEJ KOńCA? Bo w końcu sierpień mamy... KIEDY PLANUJE PANIE „UCHO, GARDŁO, NÓŻ”? Ja rozumiem, że w tej chwili jest Pani po pachy w betonie... itp., ale MOŻE MA PANI ZAMIAR, CHOćBY NIE WIEM CO, TAK I TAK, WYSTĄPIć Z TYM MONODRAMEM, NP. WE WRZE¦NIU?
SEZON OGÓRKOWY
Kulturalna pustka. Pozostaje tylko literatura. Taka jak np. BIAŁA BLUZKA. Niesamowita, niewiarygodna... Zwłaszcza pod kątem, ostatnio dla mnie ważniejszym, sposobu opowiadania, czyli mniej CO (choć i to nie jest bez znaczenia), a bardziej JAK, W JAKI SPOSÓB.... A BB AO napisała niepowtarzalnie...
Ponadto tydzień temu trafiłam w TV POLONIA na Galę PPA we Wrocławiu, gdzie pięknie śpiewała p. Ewa Błaszczyk, coś takiego:
„podnoszę rękę, odgarniam chmury, jak przewidzenia, zakładam sweter, przenoszę góry, bieg zdarzeń zmieniam, zakładam sukienkę, przenoszę góry, bieg zdarzeń zmieniam...otwieram okno i nagle ziemia rusza do słońca....”
PANI KRYSIU, CZY ORIENTUJE SIę PANI, CO TAKIEGO ¦PIEWAŁA P.EWA I CZYJEGO AUTORSTWA?
MOJA PRACA
Wszystko dobrze, cieszę się z niej. Moja poprzednia praca finansowo przedstawiała się podobnie, coprawda istniały w przyszłości szanse na więcej... ale była bardzo stresująca i to co robiłam, nie uważałam za ważne, za interesujące, częściowo zadowalała mnie, ale tylko częściowo... najgorszy był brak psychicznej higieny pracy, że tak powiem. W obecnej pracy, prawie wszystko jest przeciwnością poprzedniej. Najważniejsza jest chyba dla mnie atmosfera pracy... na równi z zadowoleniem, które zdecydowanie ma tu miejsce, bo pomagam ludziom, niejako...
POWSTANIE
Hmmm.... przyznam się ze wstydem, że rocznica jest po prostu dla mnie obecna, myślę jednak że największe znaczenie ma dla tych, co je przeżyli, ja powinnam po prostu... pamiętać. A niejako przypadkowo czytam obecnie CHLUBę LUNAPARKU Anny Bojarskiej, tocząca się coprawda nie dość że 20 lat po..., to jeszcze po powstaniu styczniowym... ale może przez taką litareturę i tym podobne, opowiadające o tamtych czasach, będziemy pamiętać i zrozumiemy, jak i dlaczego....
Pozdrawiam Panią bardzo ........ ciepło jak zwykle i wysyłam SzumonoSłupnikowe serdeczności!
Magnolia