Pani Krysiu,
Znów do malgos w sprawie bulimii, przepraszam. Obiecuję, że juz ostatni raz. Pozdrawiam Panią porannie. Pada deszcz i słońce jeszcze nie wzeszło :(
Malgos,
Z tego co piszesz wnioskuję, że jesteś osobą bardzo młodą, nie radzącą sobie zupełnie z sytuacją. Ponieważ trwa to od 3,5 roku nie masz nawet 1 chwili do stracenia. Dziwię się zdaniom, że boisz się, że siostra się do Ciebie nie odezwie. Tu Kj ma rację, niech się nie odzywa!!!! Co do mamy to sie nie zgodzę. Oczywiście zgoda mamy do leczenia nie jest potrzebna, ale ponieważ choroba ma podłoże psychiczne w jej leczenie będą wciągnięci dosłownie wszyscy, dlatego im szybciej porozmawiasz z mamą tym lepiej. Stało się tak jak mówiłam - siostra ma całowitą świadomość choroby, ale nie ma siły. Za to ma wstyd, stąd to milczenie i tajemnice. Jeśli nie masz zielonego pojęcia o chorobie i o tym co dalej zrobić, a widzę, że tak jest, idż w tej chwili do mamy i z nią porozmawiaj, dla dobra siostry. Powtarzam - tu nie chodzi o jakiekolwiek "skarżenie się" tylko o pomoc siostrze. Wierzę, że Twoja mama jest osobą dojrzałą i poważną i potraktuje tę informację odpowiednio, nie będzie robiła wymówek itd.
Ponieważ nie jest to odpowiednie miejsce do korespondencji na ten temat zapraszam Cię na GG. Mój nr to 9602530. Chyba będzie jednak lepiej jak napierw ze mną porozmawiasz, a dopiero potem z mamą. Dla dobra wszytskich.
Pozdrawiam