Ewa Kasprzyk odwiedziła wczoraj Białystok. Pokazała nam sztukę Patty Diphusa. Wspaniała rzecz, opowiedziana z humorem, fantazją, finezją, gracją, elegancją i prostolinijnością. Ten tekst pełen jest nieposlednich, ambitnych treści, przepuszczanych przez usta bezwstydnicy, oddającej się występkowi nierządu, choć takie okreslenia mogłyby paść tylko z ust pruderyjnych. Niesamowita wielkopańskość padających tam opinii, oglądów najbystrzejszego umysłu, wileka lekcja tolerancji, końcu to sztuka Almodovara. Widać że te portrety skreślił właśnie on, on naszkicował fabułę tak aby podniosłość mieszała się z rabelaisowskim śmiechem. Rekapitulacja-geniusz zdumiewającego zakończenia, zamknięcia akcji, pozostawiając widza oszołomionego.
Ile w tym było społecznego pożytku, draq queen zrobiła furore.
Pozdrawiam, polecam tę sztukę, naprwde wrto na nią pójść.
PS To że Patty jest prostytutkę pozwoliło, że warki, nałądowany intelektualnością monolog wypowiadany był z przejęciam nie z zadęciem.