Pani Jando Kochana,
modlę się codziennie za konających i za dusze czyśćcowe, więc modlę się za Pani Mamę. Proszę przyjąć wyrazy serdecznego współczucia z powodu utraty tak bliskiej osoby.
Słucham w dwójce audycji z Panią Ewą Błaszczyk, której lekarz powiedział, że ponieważ jest osobą znaną, powinna założyć klinikę wybudzającą ludzi ze śpiączki. Spotkałam się z takim podejściem. Nie jestem osobą znaną, ale jakoś tam myślącą, kiedy Jasiek został zdiagnozowany w przychodni w Łodzi, okazało się, że ma tzw. lekką formę autyzmu, Zespół Aspergera, dla lekarek było oczywiste, że będę propagowała wiedzę na temat tego zaburzenia. Lekarki były cudowne, też myślące, dwa razy spotkałam się (trzy) z profesjonalną opinią o schorzeniu. Raz lekarz biegły w Łodzi wystawił dokument, który był potrzebny w sprawie o zasiłek pielęgnacyjny, czy też grupę inwalidzką - mój mąż skarżył decyzję urzędników - to, co przeczytałam, zgadzało się w stu procentach z prawdą i w dodatku było nacechowane wyrazami silnej empatii. Drugi raz w przychodni odnośnie Jaśka. Jasiek był diagnozowany książkowo, tylko nie według normalnych książek, gdzie ciąża i rozwój dziecka przebiega prawidłowo, a według książek specjalistycznych. Panie zapytały, jak przebiegała ciąża, okres okołoporodowy i dalej, kim jesteśmy z jakich rodzin, jakie są obciążenia i … czemu mąż kuleje. SM. Odpowiedziały: o, Boże.
Opowieści są bardzo długie. Nie włączyłam się w akcję propagującą Aspergera. Wtedy jeszcze nikt nic o tym nie wiedział. A i teraz wiedzą mało. Walczyłam o nas. Z opiniami krzywdzącymi i nie wspierającymi. Często spotykałam się ze zdaniem, że moje dziecko takie jest, bo jest źle wychowane - jednym słowem: przeze mnie. Lekarki na to odpowiadały, że to ciemnogród. To zdanie wsparcia pozwalało mi trzymać się latami.
Jestem wyczulona na krzywdę ludzi, ale mogę tylko się modlić i współczuć. Uważam, że ludzie przewlekle chorzy i ich rodziny są zostawieni sami sobie - ale nie jest to zdanie odkrywcze.
Wyrażę jeszcze jedno zdanie. Uważam, że Pan Ewa Błaszczyk jest osobą, która wybitnie zna się na tym, co robi, nie zdarzyło mi się nie zgodzić z Jej opinią. Słucham w podcastach audycji dwójki, radia. Od jakiegoś czasu, chyba jeszcze przed wielką zmianą, zaczęły się tam dziać dziwne rzeczy, reklamowali audycję jakimś nazwiskiem, które potem może raz było wymieniane itd. Czasem zdarza się coś wartościowego do dzisiaj. Przerzucili się siłą rzeczy na muzykę ludową i klasyczną. Kiedyś byłam zachwycona poziomem wiedzy, ludzi tam pracujących, nie musiałam wiedzieć, co mówią, i tak było piękne. Szukałam Pani nazwiska. Żeby dojść do propozycji z udziałem Pani, musiałabym wpisać jakieś kody - to już sobie darowałam. Teraz jest chyba trochę lepiej.
Włączam Pani audycje na yt. Niektóre znam na pamięć.
Dobrych Świąt
a