Szanowna Pani Krystyno, po dzisiejszych Zapiskach z wygnania trudno znaleźć odpowiednie słowa. Jeszcze nigdy żaden spektakl tak nas nie poruszył, na żadnym spektaklu nie wylałyśmy tylu łez. To niezwykle ważna i trudna lekcja, bardzo za nią dziękujemy. Spodziewałyśmy się czegoś wielkiego, ale dostałyśmy znacznie więcej. Sposób, w jaki przekazuje Pani tę historię sprawia, że odbiór staje się znacznie mocniejszy. Słyszałyśmy opinie, że finał jest niedopasowany do całości, jednak dla nas był bardzo potrzebną klamrą, która pokazuje jak niebezpiecznie historia zatacza koło. Było to tak intensywne, groźne, głośne, że poczułyśmy się zagrożone, jak gdyby ktoś odciął dopływ powietrza. Trudno znaleźć odpowiednie słowa żeby to wyrazić. Dziękujemy Pani Magdzie, muzykom i przede wszystkim Pani, Pani Krystyno za ten niesamowity spektakl, po którym trudno będzie powrócić do rzeczywistości.
Dziękujemy za to, że Pani jest, po prostu.
Kasia i Justyna