Czy miała Pani możliwość obejrzenia meczu otwarcia Polska-Grecja? Ja oglądnęłam go z przejęciem, z emocjami i huśtawką nastrojów. Początek wzruszający, podniosły, pełen nadziei.Sprawdziło się niestety powiedzenie "Fortuna kołem się toczy". Zaczęliśmy ładnie- bramka w 17-tej minucie. Nadzieje i euforia rosły. Potem czerwona kartka dla Greków. A po przerwie-zwrot o 180 stopni... Czerwona kartka dla nas, dla bramkarza Szczęsnego... Całe szczęście, że zmiennik obronił rzut karny. Liczyłam mimo wszystko na to, że wygramy, a w drugiej połowie modliłam się o to, abyśmy nie przegrali, bo szanse na to były realne, niestety... Grecy zdecydowanie dominowali, my osłabliśmy. Szkoda, że nasz trener nie zdecydował się na zmianę, sądzę, że odświeżyłoby to naszą drużynę i bardziej zmobilizowało. No cóż... Remis jest do przyjęcia, ale jednak jest niedosyt. Szkoda... Zobaczymy, co będzie dalej. Ale się przejęłam, nie spodziewałam się...

Pozdrawiam serdecznie. Życzę dobrych dni.
Ada P.