Przemyślałam...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Przemyślałam...

Postprzez Julita89 Cz, 14.05.2009 23:34

Droga Pani Krysiu, strasznie miło do Pani napisać po całym dniu. Dla ukojenia nerwów postanowiłam zagłębić się w stare zapiski w Pani Dzienniku i wyszło mi to na zdrowie jak najbardziej, pośmiałam się trochę i teraz chyba mogę wrócić do spraw innych...
A to mnie rozłożyło na łopatki:

Pada dziś tak że można się zabić. A Jędrek chciał iść do szkoły z parasolem! Jak emeryt! - zawołała bacia. Załóż kurtkę z kapturem! Widziałes żeby jakiś chłopiec w twoim wieku chodził z parasolem?

Zresztą nie tylko to. Uwielbiam np. tę Pani historię z tym szalem w motyle, którą Pani opisywała u siebie w ,,małpce". Dziękuję Pani za to pisanie - uwielbiam jak Pani pisze, tak po swojemu, i to Pani pisanie bardzo potrzebne. A do dziś bardzo wspominam "Ucho...", "Dancing", na punkcie np., bo nie tylko, "Pestki" to wariuję - to Pani wie. Pani ksiażki po wielokroć przeczytane i ciągle czekam na ten obiecany przez Panią (oczywiście w żartach) Festiwal Teatru Telewizji z Panią. W ogóle Pani mi pokazała, że można inaczej, lepiej, wszystko. Taka "mała" rewolucja w moim życiu... Gdybym Pani nie spotkala, to moje życie wyglądałoby zupelnie inaczej, tyle wiem. tzn. gdybym tak Pani bliżej nie spotkała. Teraz od Pani Teatru się nie mogę uwolnić, bo to najlepszy Teatr w Polsce i cieszy mnie strasznie ta "niewola", tylko rodzicom muszę ciągle tłumaczyć, że dobrze że mam TAKIE "uzależnienia". Ja się z tego bardzo cieszę, bo zobaczyłam jakie życie potrafi być wartościowe. No może wcześniej nie było tak źle, ale w każdym bądź razie był strasznie głupi okres w życiu...
Oj przepraszam, na jakieś straszne wylewności mnie wzięło. Jakaś chęć katharsis może? Ale to ani rocznica korespondencji z Panią, bo narazie jest niecałe 7 miesięcy... ale jakich!
Więc jeszcze tylko podziękuję, bo jest za co... Dziękuję, że Pani jest...
Ciepło Panią pozdrawiam
Julita

PS. Dziś usłyszałam rozmowę, a właściwie jej fragment ojca ze swoim 5-cio / 6-cio letnim synkiem. Rozmawiali o mamie tego malca i w pewnym momecie ten chłopczyk powiedział: ,,Jak ja się o mamę martwiłem wiesz...?"
Spodobało mi się to strasznie i tak miło mi się zrobiło jakoś...
Uśmiechu życzę!
J.
Sztuka jest zwierciadłem rzeczywistości, ale można je ustawiać pod różnymi kątami.
Avatar użytkownika
Julita89
 
Posty: 3739
Dołączył(a): Pt, 17.10.2008 23:57

Re: Przemyślałam...

Postprzez Krystyna Janda So, 16.05.2009 11:27

Ja też.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja