Ale z Pani ranny ptaszek ! Ja raczej zaliczam się do nocnych Marków Może kiedyś jak napiszę bardzo późno, a Pani bardzo wcześnie to uda nam się w tym samym czasie )
Bardzo dziękuję za odpowiedź!
A odpowiadając na Pani pytanie dotyczące frekwencji na seansach filmowych, to rzeczywiście, coraz mniej ludzi chodzi do kina. Zdarza mi się obserwować prawie pustą salę, to smutne. Ale może to dlatego, że ludzie w ferworze ciągłej walki o byt, w nieustającym pośpiechu za uciekającym czasem, w dobie internetu, "kin domowych" i wszechobecnej "cyberprzestrzeni" zapominają o magii kina i o uczuciach które w nich samych drzemią, gdzieś głęboko ukryte.
Nie wiem..
A może to dlatego, że poszłam na seans o 17.00 uciekając w środku dnia od zgiełku wielkiego miasta i oprócz mnie tylko 9 osób miało odwagę w tym samym czasie na chwilę schronić się w zaciszu sali kinowej wielkiego centrum handlowego..
Nie wiem, ale Pan Andrzej na pewno nie ma się czym martwić, bo wraz z Panią zrobił "kawał dobrej roboty" dając choćby takiej garstce ludzi jedną z ważniejszych chwil, z których przecież składa się nasze życie.
To ważne!
Pozdrawiam ciepło, słonecznie i pachnąco wiosennie..
Ania