Moja Kochana Pani Krysiu
Przez Panią nie mogę się na niczym skupić. Mam taką potrzebę porozmawiania z Panią, że w myślach cały czas układają mi się listy. Chyba odezwała się we mnie potrzeba pisania, a ja obiecałam sobie, że zacznę pisać na emeryturze. Nawet, jeśli tylko do szuflady. Nie mam teraz na to czasu! A tyle chciałabym Pani powiedzieć...no i pisałam Pani wcześniej o tych talentach, bo ja chciałabym mieć, chociaż pół. Ciśnie coś w dołku, a z takim stylem to o du..ę rozbić..Tworzenie to strasznie trudna i mozolna praca... no cóż, jak zwykle pomęczę się bez talentów, a Pani „z tymi talentami”.
Otworzyła Pani furtkę do Siebie i teraz Pani ma!
Kończę już, bo mój rozpuszczony kot gryzie mnie w kostki. Nadszedł nasz czas wylegiwania się na kanapie. To znaczy, ja na kanapie, a kicia na mnie. Jak zaraz nie wyłączę komputera, to ta złośliwa i rozpuszczona bestia skoczy mi na klawiaturę i tak tu mi namiesza, że będę musiała użyć telefonu alarmowego do siostrzeńców.
Życzę możliwości pokanapowania.
Zuzanna