Pani Krystyno, w środę w nocy widziałam po raz pierwszy ,,Przesłuchanie" i nadal mam poczucie, że wszystkie słowa jakich chciałoby się użyć żeby ten film opisać są puste i nic nie znaczące... Wywarł na mnie ogromny wstrząs, ciężko mi było po tym wszystkim "wrócić" do świata. Myślę, że on idealnie oddaje realia tamtych czasów, pokazuje bezsilność zwykłego człowieka wobecówczesnej ideologii i systemu komunistycznego. Nie potrafię powiedzieć, co poruszyło mnie w tym filmie najbardziej, może scena w której dzieci są odbierane matkom... choć wszystko w nim było dla mnie szczególne. Ja myślę, że uczucia jakie się budziły, po ,,Przesłuchaniu", to gorycz i złość, że taki czas destrukcyjny dla człowieka w ogóle miał miejsce, a jednoczeście poczucie, że trzeba cenić wolność i zdobycze naszego społeczeństwa okupione tak licznymi i wielkimi ofiarami, dziś często anonimowych ludzi, nie wolno zmarnować uzyskanych możliwości wzrastania dobra w nas i wokół.
,,Przesłuchanie" zapadło mi w pamięć bardzo głęboko, może zabrzmi to niespotykanie, ale mnie po położeniu się do łóżka, co i tak myślałam, że się tamtej nocy w ogóle nie zdarzy, bolało całe ciało... Chyba tak bardzo mocno to wszystko na mnie wpłynęło, nie wiem, w każdym razie tak było.
Wielka Pani rola, była Pani doskonała, naprawdę jestem pełna podziwu i wielkiego uznania dla Pani! Po niej w pełni zasłużona Złota Palma dla Pani i tego filmu, byłoby dziwne, gdyby się stało inaczej.
Bardzo, bardzo dziękuję.
Pozostająca wciąż pod wpływem wielkich emocji po ,,Przesłuchaniu", składam Pani głęboki ukłon i wyrazy ogromnego szacunku
Julita