Dzien dobry, Pani Krystyno,
to moze szalona prosba, ale niech tam! Wytyczyla Pani droge i pokazala, ze zeczy niemozliwe sa mozliwe.
Moj partnefr Kris pasjonuje sie teatrem (ja zreszta tez). Chodzimy na wszystkie Pani sztuki. Na kobiecie mlot tez bylismy, chociaz ostrzegala Pani, ze nudne;-). Ostatnio bylismy na Bogu - rewelacja.
Kris prawie cale zycie pracowal w korporacji. Teraz jest w trakcie zmiany pracy i i ma czas na zapomniane pasje. Teatr siedzi mi w glowie gleboko i jak wczoraj wspomnial o graniu polskich sztuk dla znajomych za granica stwierdzilam, ze w miedzyczasie cos z ta namietnoscia zrobic trzeba;-)
Pomyslalam, ze pasowalby to choru z Boga.. Gdyby kiedys zaszla potrzeba naglego zastepstwa, prosze dac nam znac - to by byla ciekawa przygoda dla niego, a moze i dla Panstwa?
Przesylam najcieplejsze zyczenia,
Andzelika Godek