Pani Krystyno,
Czytając Pani książki, ogladając w teatrze,w telewizji wielokrotnie sie zastanawiałam
JAK PANI ZNAJDUJE NA TO WSZYSTKO CZAS?
CZY PANI W OGÓLE ŚPI? Ile godzin snu to Pani absolutne minimum? Pisze Pani felietony, dzienniki nocami albo bladym świtem.
Napewno dużo czasu spędza Pani w samochodzie ze wzgledu na dojazdy Milanówek-Warszawa- Milanówek. Na co najczęściej pożytkuje Pani czas spędzony w samochodzie?
Jak Pani dokładnie planuje swój czas? Jak Pani to robi???
Wczoraj byłam na wieczorze promującym Pani najnowszą książkę. Dla mnie to bardzo pouczająca lektura, gdyż sama jestem mamą małych Budrysów (Olek 4 lata Mateusz 1,5).Często się zastanawiam ile rzeczywiście rzeczy moga zaszczepić w swoim dziecku rodzice? A moze to kwestie jego osobowości, talentów, predyspozycji? Przeciez nie wszyscy rodzice uczą miłości do książek a potem okazuje się ,że dziecko uwielbia czytać, nie wszyscy mają pieniądze aby zapisać dziecko na najróżniejsze dodatkowe zajęcia aby poszerzać jego horyzonty, a potem okazuje się ,że ono samo z siebie tych rzeczy chce spróbować. I na odwrót.Jest wiele przypadków gdzie rodzice "inwestują" w dziecko i nic - książek nie lubi, angielskiego się nie nauczył, studiów nie ukończył. Zauważyłam wręcz pewną prawidłowość. Paradoksalnie ludzie pochodzący z małych miejscowości, małych wiosek wychowujacy się w rodzinach wielodzietnych gdzie życie ich nie rozpieszczało, nie mających dostępu do różnego rodzaju pomocy oświatowo-kulturalnych osiągają w życiu więcej niż "mieszczuchy" wychowane i "należycie wyedukowane" itp idt.
Więc jak to jest, może to co osiagamy w życiu jest tylko i wyłącznie nasza zasługą?
Pozdrawiam serdecznie
Karina