Dzień dobry Pani Krystyno,
17go listopada Shirley w Goleniowie. Cieszę się na ten poniedziałek jak na żaden inny dotąd w swoim życiu.
Miałam dotrzeć na nią do Warszawy, ale się nie podziało. A tu proszę taka niesamowita niespodzianka. Od początku tego roku myślałam o tej sztuce i byłam jej ciekawa.
Dziękuje:-)
Pozdrawiam Panią bardzo, bardzo serdecznie
Małgorzata