Czy miłość może boleć? W połowie mojego życia, kiedy przekonałam się, że zyję obok faceta, ktory nigdy nie widział we mnie tego co chciałam aby zobaczył w Milanówku znalazłam mojego przyjaciela. Znalazłam go w sieci, zupełnie przypadkowo, zaintrygowana jego niezwykłym NICKIEM.Jakie było moje zdziwieie, kiedy powiedział gdzie mieszka. Pomyslałam, ze to\ przeznaczenie i tak rowijała się ta znajomość, niewinnie a jednak...z czasem okazało się, że jegoobecnośc jest dla mnie jak powietrze.Oboje siebie potrzebowaliśmy aby rozmawiać...aby mieć świadomość, że mamy siebie.
Kiedy po ponad roku go poznałam, wiedziałam, że ma w sobie to wszystko co powinien mieć przyjaciel...płakałam i śmiałam się z nim....a jednak po 5 latach stwierdził, że mnie bardzo lubi ale nie ma miejsca dla mnie w jego życiu.Dlaczego?...dlaczego tak jest ,ze uczucia zamieszkuja tam gdzie ich nie chcą? Zasypiam i budze się ciągle myślc, że to tylko sen....zostawił życzenia były takie zwyczajne...a pamietam jak zaczarowała mnie rosyjską piosenką....i jak bałąm się kiedy rozwijał skrzydła. Czy można poprostu zapomnieć przyjaciela? A może to nie była przyjaźń? POZDRAWIAM.