Mam do Pani Pani Krysiu pecha, jakoś nie mogę się do Pani dobić. Już kilka razy próbowałam, pisałam, ale nic. Pewnie coś źle robiłam ze nawet nie ma śladu po tym co pisałam. A dzisiaj mam smutny dzień. Odnalazłam moje siostry / ojca brata córki/ przez "naszą klasę"- po 25 latach-i najpierw się dowiedziałam że w przed Bożym Narodzeniem zmarł ich ojciec, a wczoraj miałam telefon,że przed Wielkanocą zmarł mój ojciec. Dziwnie Się czuję, bo ostatnio Go widziałam parę ładnych lat temu. Podobno miał dobry charakter, spokojny, utalentowany/rysował/ alkoholik.
Ostatnio Go widziałm na rozprawie sądowej w sprawie alimentów po ok.20 latach. Czar prysł, skarlał- przez alkohol. Dziwne to wszystko i że dziewczyny odnalazłam właśnie w tym czasie.
Pozdrawiam, Sylwia
P.S. nawet jezeli to do Pani nie dojdzie, to i tak lepiej się czuję, gdy to wszystko nazwałam.Chyba mój ojciec zmarł po tej rozprawie. Okropne, prawda?