Dobry wieczór, Pani Krystyno!!!
Przeczytałam dzisiejszy Pani wpis, obejrzałam zdjęcia, i przypomniało mi się moje spotkanie z SV w lutym tego roku, które jednoczesnie było moim pierwszym spotkaniem z Panią na scenie, i z Polonią... pamiętam zapach ziemniaków, smazonych jajek, piosenkę Stevie Wondera, i przede wszystkim Pani usmiech i ukłony na końcu... A potem krótkie spotkanie z Pania, autograf, zdjecie...To spektakl-fenomen, sam tekst sztuki to tylko maleńki ułamek tego wszytskiego, co "wyprawia" Pani z publicznościa przez te dwie godziny...
Potem jeszcze były "Szczesliwe dni" w Chorzowie, i "Skok" oraz całkiem niedawno "Boska" w Polonii... Ale jak tylko bede mieć możliwość, z SV spotkam sie jeszcze nie raz... To "ciastko dla publicznosci" to prawdziwa uczta...
Ps. Tak, tak, jest Pani 4 lutego w Chorzowie, szkoda, że nie ma o tym info na stronie Polonii, przypadkiem się dowiedziałam z jednego z wpisów tutaj, udało mi sie jeszcze zarezerwowac dziś chyba juz resztki biletów, w 20 rzedzie, to bedzie moja druga "Boska"...
A wczesniej widzimy się 11stycznia w Katowicach na "Skoku", tym razem bede w pierwszym rzedzie
Pozdrawim Panią serdecznie, usmiechy i ukłony,
Agnieszka