Mnie się baaardzo podobało!!!
świetne aktorki, w niemal każdej granej przez nie postaci znalazłam troszkę siebie...
Pani Lidia Stanisławska - dla mnie wielkieee odkrycie! tak mi się skojarzyła z Marianne Faithfull...
i podobnie jak w 'Namiętności', w "Kobietach..." widać Pani 'rękę':)
pozdrowienia