Droga Pani Krystyno
Całe wieki temu, mój chłopak, który miał wprost niesamowite poczucie humoru, zaprosił mnie do kina Polonia na horror pt. "Noc żywych trupów". Tak w ramach randki mnie zaprosił. Nigdy tego nie zapomnę, bo bałam się jak cholera jasna. Ale poza tym, to było bardzo fajnie Potem odwiedziliśmy kino Polonia jeszcze wiele razy, już na bardziej ambitnych filmach...Sentyment do tego miejsca pozostał mi do tej pory...Ilekroć jestem w Polonii, to wracam choć na moment myślami do tamtych chwil. A dzisiejszej nocy, to niezwykłe...przyśnił mi się ten chłopak, moja pierwsza miłość...w tych samych brązowych sztruksach z Turcji, które przywiozła mu Jego Mama...i wyglądał młodo, jak wtedy...Kurczę, czy faceci nie starzeją się nawet w snach?!
Gratulacje, Pani Krystyno! Niemożliwe stało się możliwe! I ten urodzinowy maraton tego dowiedzie! Powodzenia na dalsze lata i dziękuję za wszystko!!!
Małgorzata Matuszak