Witam serdecznie i ciepło.
Jak ja tęsknię do Polonii! A co dopiero po tych wizytach mi się w głowie porobiło, ale to na inną bajkę pisanie.
Znów moje życie to pole walki i fizycznej i psychicznej, wierzę, muszę wierzyć, że nie ma sytuacji bez wyjścia, tylko dlaczego, kolejny raz, a już było całkeim fajnie. Na pewne sprawy nie mamy wpływu trzeba się z tym pogodzić, tylko jak, to trudne, ale trzeba na wesoło, by nie zwariować. Nie nawidzę bezsilności i załamywania rąk.
to znalazłam w opisie Małej Steinberg
„Po dwunaste- ..... ja też uważam że smutne rzeczy są piękne i wypełniają człowieka w taki sposób w jaki wesołe nie są w stanie” ....
powinnam już od tego wypełnienia pęknąć!
Pani Jando, czekam z utęsknieniem na kolejne spotkanie i kombinuję jak tu znów dziką śliwkę w drogę do stolicy wysłać, może ta sobota? Więc do miłego w krótce, a najpóźniej na "urodziny".
Ciepłe myśli i na przekór wszystkiemu
uśmiechnięte i energetyczne promyki słońca z Gdańska
Magda
11.09
p.s.
dziś mija mój pierwszy rok na forum - ale data - 11 września!