Pani Krystyno,
Chciałabym Pani opowiedzieć pewną rozmowę, jaką odbyłam z moim tatą. Otóż moja rodzina wyjeżdża na wakacje, a ja zostaję sama w domu, więc namówiłam tatę żeby kupił mi jakieś filmy na długie samotne wieczory (oczywiście najlepiej z Pani udziałem). Poszliśmy do sklepu i oczywiście nic nie mogliśmy znaleść. Ja wkurzałam się na bałagan w sklepie i niekompetencję sprzedawców, a mój tata wkurzał się na mnie i nazywał mnie histeryczką. Zastanawiał się po kim to mam. Zresztą mniejsza z tym. Powiedziałam, że ja z tymi filmami nie mogę, niech on poszuka, a ja idę do płyt poszukać pod "J"i że napewno coś znajdę. Wracam spokojniejsza, z małym sukcesem na koncie i widzę, że mój tata siedzi z całą kupką filmów i w zamyśleniu przegląda okładki. Podeszłam, a on nawet mnie nie zauważył. No to się pytam, dosć ironicznie:
- Tato, co się tak zapatrzyłeś?
- A nic, nic, tylko tak się zastanawiam kiedy Krystyna Janda najbardziej mi się podobała.
Myślałam, że go zabiję, typowy facet, ale ciekawość była wieksza:
- No i co wymyśliłeś?- dalej ironicznie.
- W ,,Człowieku z marmuru" a potem w,,Człowieku z żlaza" byla trochę za chuda, ale z drugiej strony ten charakter, taka wojowniczka, ikona. TO był kiedyś mój ideał... - zamyślił się
- Tato, ale chyba Agnieszka bardziej wojownicza była w ,,Człowieku z marmuru", bo potem sama mówi, że się uspokoiła, i pamiętasz to film, rola, a nie prawdziwa osoba!- Zaczęłam się zgrywać, chciałam zrobić tacie trochę na złość.
- Przecież wiem, że to rola, ale tak ogólnie mówiąc Emilko, to jest taki typ kobiet, które za młodu są ładne, ale z wiekiem robią się poprostu piękne i jeszcze bardziej interesjące. Do takich należy Krystyna Janda!
Zatkało mnie, myślałam, że padnę. Mój tata zwykle z takich rzeczy żartuje, a tu śmiertelna powaga. Przecież nie mogłam pokazać jakie to na mnie zrobiło wrażnie:
- Tato, w takim razie najbardziej Krystyna Janda powinna podobać ci się z ,,Pestce" tam ma tyle lat ile ty teraz. Dojżała, samodzielna, uśmiechnięta... - znów chciałam ironizować.
- Tak, masz rację. A wiesz w ,,Pestce" jest taka scena jak Agata i Borys sziedzą na ławce i ona je czereśnie...
- Tato, stop! Cicho! Nic nie mów dopóki nie obejżę! Zresztą wiesz, może i bym cię posądziła, że widziałeś ,,Pestkę", ale żebyś pamiętał imiona, poszczególne sceny...
- Już nic nie mówię... a na ,,Pestce" byłem kilka razy w kinie. A wiesz tam Janda genialnie płacze...taka scena w kawiarni...
- Tato!
- No nic nie mówię, ale strasznie jest tam urocza...- zamyślił się.
Potem tata powiedział, że coś mu trułam o jakiś teatr, jakąś tam ,,Shirley..." czy coś i że ona chętnie ze mną pójdzie i żebym jutro zadzwoniła rezerwować bilety. Na to ja mu, że już na początku lipca napisałam maila i że bilety na sierpień można rezerwować od 10 sierpnia, bo w teatrze jest teraz przerwa. Tata na to, że mam zadzwonić 10, bo potem nie będzie biletów!
Nieźle nie? Czego to się można o własnym ojcu dowiedzieć
Życzę miłych wakacji, pozdrawiam, Emila. ( I tata też)
PS. Czy ,,Parę osób , mały czas" można kupić na DVD?