Wieczorne serdeczności Pani Jando
Dziękuję za ostatnie słowa. I jak najbardziej, tak jak Pani napisała, mam zamiar znaleźć swoje słoneczne miejsce. Dosłownie, to mam kilka swoich samotni, gdzie mogę spokojnie łapać oddech.
Tak sobie myślę, że prawdziwe szczęście to mieć "słoneczne miejsce w życiu" i móc dzielić je z kimś bliskim sercu – marzenie, ale nikt nie mówi, że nie może się spełnić, prawda?! Już raz mi się spełniło, statystycznie nie mam szans, ale życie i uczucia to nie statystyka. Mając Mężczyznę Swojego Życia u boku, można wszystko, nawet można mieć Swój Teatr – na pierwszy rzut oka niemożliwe, ale tylko na pierwszy rzut, bo przecież JEST.
Dzięki za optymizm, który od Pani bije, podejrzewam, że nie raz był na granicy wyczerpania, ale tak wspaniale potrafi to Pani ukryć i skupić uwagę na radosnych stronach życia, nic tylko podziwiać i przenosić na własne.
A jak urlop? Udaje się łapać motyle i patrzeć w niebo?
Serdeczności i jak zawsze ciepłe myśli z nad morza, pozdrawiam
Magda
p.s.
wspaniale, że będzie Pani znów w trójmieście, myślę o festiwalu w Gdyni we wrześniu.