
Byłam też na spotkaniu z Panią w WSNHiD, również w Poznaniu. Wspominam bardzo miło tę chwilę, a Pani? Szkoda, że nie było przy okazji sprzedaży Pani książek, na pewno bym kupiła którąś i pobiegła po autograf.
Chcę przy okazji pogratulować "Pestki". To taki dobry film, bardzo go lubię i cenię, choć taki smutny, ale i jednocześnie optymistyczny - ta miłość - zawsze jest możliwa - i nie rozumiem kompletnie, dlaczego jest tak niedoceniany przez krytykę. Czy dlatego, że jest taki "kobiecy", mówiąc w uproszczeniu. Choc ja tak nie uważam i nie lubię takich określeń, szukam tylko przyczyny. Niniejszym dziękuję, że go Pani "zrobiła".
Kocham Panią, pani Krystyno, ale nie bezkrytycznie, ale to chyba lepiej. prawda? Pozdrawiam jak najserdeczniej i trzymam kciuki za dalsze nieustające sukcesy.
