Pani Krysiu,
bardzo sie zmartwiłam Pani chorym "narzędziem pracy".
No poprostu rozpacz w kratkę i co to będzie z tymi dwoma przedstawieniami - to przecież ponad 4 godziny używania chorego narządu i jeszcze jakieś ruiny a leje jak z cebra.
Pani Krysiu proszę o siebie dbać i trudno poprostu odwoływać jak potrzeba. Ma Pani taką publiczność, że zrozumieją.
Zdrowia, zdrowia, zdrowia życzę - Małgorzata