Dobry wieczór Pani Krystyno...
Ja też dziekuję, że jest Pani z nami (a myślę, że każdy ma poczucie, że jest Pani z każdym z nas z osobna), i że po tych "przerwach na kawę" wraca Pani do nas... (zresztą myślę, że wcale nas Pani nie opuszcza, więc słowo "wraca" chyba nie jest tu własciwe...) Informacja w mojej skrzynce, że jest odpowiedź od Pani to zawsze przemiły moment, a teraz zdaje się można teraz pisać do Pani prywatne wiadomości, co mnie cieszy jeszcze bardziej (chociaż opanowanie tego forum trochę czasu mi zajęło, a szczególnie wstawianie zdjęć - ale się udało - wstawiłam w jednym ze starych postów fotkę, którą nowe forum "zjadło"...
Co do kanapy - mam nadzieję, że zakupy się udały??? (ja sobie kiedyś wybrałam taką, która jak sie okazało, nie chciała przejśc przez drzwi do pokoju, ale po częściowym demontazu sie udało... ), i na żadna inną jej nie zamienię, zreszta nawet jakbym chciała, byłoby to trudne
Aha, tak sobie myślę, że niestety jest jeszcze sporo ludzi, którzy w Pani sytuacji pomyśleliby raczej o pozbyciu się kota niż mebla (w sposób mniej, lub bardziej ludzki...) Ale na szczescie jest duzo Takich, ktorym by to nawet przez myśl nie przeszlo...
Życzę miłego weekendu imieninowego, niech się spełnią wszystkie życzenia.
I na koniec:
Malzonkowie wpadaja na dworzec kolejowy, co sil biegna na peron,
niestety, za późno. Maz odwraca sie do i krzyczy:
- Gdybys sie tak nie guzdrala, to bysmy zdazyli!
- Gdybys mnie tak nie poganial, to bysmy krocej czekali na nastepny!
Pozdrawiam ciepło!
[/img][/quote]