Pani Krystyno, donoszę, że pozyczyłam mojej szefowej na ferie "Małpę" drugą, i JEST ZACHWYCONA (podobnie jak ja zresztą...), a jest polonistką, więc na literaturze powinna sie znac...Mało tego, podrzuciła tez "Małpe" swojej mamie i 96-letniej babci, i reakcja ta sama... Do tej pory uwielbiały KJ - Aktorkę, teraz też KJ - pisarkę... W piątek z ochotą przyniosę im pozostałe ksiązki i zapiski z Dziennika...
Ktoś kiedyś powiedział, ze pisanie jest Pani największym talentem... Ja nie będę wartosciowac, co jest wiekszym - czy aktorstwo, czy pisanie, ale na pewno i jedno, i drugie wychodzi Pani re-we-la-cyj-nie, zresztą nie tylko to - budowanie teatru też...
Pozdrawiam ciepło, Agnieszka...