Oh! Pani Krysiu...tata bywa straszny...ale to okropny. Co prawda nie ma patologii...ale no coz...jakby to powiedziec. Generalnie nie cierpie wrzaskow;) A im tato starszy tym glosniej i czesciej krzyczy. No i do tego standardowe pytanie "dlaczego?". "A dlaczego ta torebka tu lezy. ", "A dlaczego ta torebka jest tak otwarta", "A dlaczego nie masz czarnych butow tylko granatowe"itd. itp. seria standardowo nie-majacych-znaczenia-pytan. Ciezko jest:) i co najdziwniejsze:) wiele cech odziedziczyl moj brat;)
Ale coz ja moge na to poradzic....strasznie sie stresuje rozmawiajac z tata poniewaz czuje ogromna presje i odpowiedzialnosc blizej nieokreslona...Z drugiej zas strony wiem jaki jest ambitny i inteligentny. Wiem rowniez jakim jest konkretnym czlowiekiem i twardym. Moze dlatego tak marudze, poniewaz jestem do niego podobna?? i to bardzo:) Moze wlasnie taki "widok" strzelca zapisal sie w mojej pamieci;)
Szanuje bardzo mojego tate:) Ale nie lubie z nim rozmawiac:)
Pozdrawiam serdecznie i baardzo przepraszam za nieczytelny, ze wzgledu na ortografie i interpunkcje, zapis:)
Kasia