Pani Krystyno,
Dawno do Pani nie pisałam, niestety wakacje się juz skończyły i II rok prawa się rozpoczął. Nauka i obowiązki domowe zaaferowały mnie bez reszty. Myślami jednak przez cały czas jestem z Pania i z Teatrem Polonia. Codziennie zagladam na forum i śledzę Pani wpisy do dziennika. Strasznie mnie zasmuciło odwołanie Pani przyjazdu do Łodzi 18.11. Co prawda "Ucho, gardło, nóż" już widziałam, ale dobrego nigdy za wiele i juz od 3 tygodni odliczałam dni do pani przyjazdu. Teatr Jaracza był b. tajemniczy, nie wyjaśnił, po prostu zwrocił pieniądze. Żałuję, no ale cóz vis maior.
Jutro wyjeżdżam do RPA i mimo wielkich checi nie bedzie mnie na premierze "Trzech Sióstr". Mimo to będę myslec, przesyłać Pani pozytywną energię i 3mać mocno kciuki za spektakl, by wszystko poszło zgodnie z planem.
Podziwiam Pani wytrwałość w pogonii za marzeniami.
Życzę Pani z całego serca by dalej dążyła Pani do niemożliwego, ryzykowała, marzyła i oglądała świat przez pryzmat swoich szlonych pragnień. Proszę pamiętać, że jesli nie będziemy sięgać po niemożliwe - nieosiągalne pozostanie niepojętym...
Przesyłam Pani duużo siły i energii z Łodzi.
Pozdrawiam,
Karolina Tadeusiak