Droga AKTORKO ! Dziękuję za wspomnienia o Grechucie. To moja młodość, jego piosenki towarzyszyły mi w całym dorosłym życiu. Kiedy było dobrze i kiedy źle. Jego piosenki, tzw. czule "grechutki" podśpiewywałam sobie np.podczas dalszych podróży z mężem w samochodzie...Nigdy nam się nie znudziły. A fenomen tego PIOSENKARZA I JEGO GŁOSU polega na tym, że INNE wykonania jego piosenek, czasem świetne, i tak powodują, że w trakcie słuchania innych wykonawców, ja"w głowie" słyszę Jego głos, intonację, interpretację. Nic na to nie poradzę. Tak "mam" z Demarczyk, Piaf, i paru innymi WIELKIMI. Tak też jest z Pani piosenką A JA JESTEM PROSZę PANA NA ZAKRęCIE...Tylko Pani głos, interpretacja - żadna inna. No, i GUMA...też.
Jaki żal, że GO nie ma. Jakie miała Pani szczęście,że znała Go osobiście.
Serdeczne pozdrowienia.