Dzisiaj ciezki dzien...bylam podac o rozwod...nie wiem jak to przezylam,wciaz kocham tego czlowieka,ale on juz nie kocha mnie i trzeba to zakonczyc.Wlasciwie zostal juz tylko ten papierek do podpisania...mam zal,ze odszedl w tak waznym dla mnie czasie i ze nie dal naszemu dziecku szansy na cala rodzine.No ale coz,zycie...a Maluszek rosnie ma juz szesc tygodni i jest przeslodki.Pozdrawiam Pani Krysiu,prosze zamieszczac zdjecia z postepow budowy - tysiac dobrych mysli Pani przesylam...
ps. Oczywiscie film dokument Pani kreci o tym jak bylo,jest i jak pieknie bedzie w teatrze Polonia?