Witam Panią pięknie!
W ubiegły czwartek miałam tę ogromną przyjemność ponownego zobaczenia mojej ukochanej Małej. Zawsze, och to dopiero szósty raz :)), kiedy siadam tuż przed rozpoczęciem spektaklu, zastanawiam się, co tym razem mnie "uderzy", na co zwrócę jakąś szczególną uwagę. Po pierwsze czuję, że zbyt dawno Małej nie widziałam... toteż była ona dla mnie bardzo świeża... inna... z jakimiś dodatkami :)) Ale jak zawsze to był.... "mały kochany aniołeczek"... który tego dnia tak pieknie śpiewał z wielką Maria Callas... który tak pięknie umierał... Pyza, której nigdy nie zapomnę, o której nigdy nie zapomnę i mam nadzieję, że nasze spotkania w Studio będą trwały wiecznie!
Serdecznie Panią pozdrawiam, najserdeczniej jak potrafię ;)