Dzień dobry , Pani Jando!
Janda, tak w domu się mówi, kiedy temat Pani tyczy.
A wzięło się to z tego, że po obejrzeniu Callas, a może wcześniej, w każdym razie siedziałyśmy z Mamą pod wrażeniem i mówiłyśmy tak do siebie, że to niesamowite, że tak to Krystyny nie grają, tak to tylko Janda gra i tak już zostało, że tak to tylko Janda gra. Więc jak się coś „nowego” w Pani wykonaniu pojawia to trzeba po prostu iść na Jandę!
Więc Pani Jando, miło, widzieć, że mimo tak wielu spraw toczących się nieustannie znajduje jeszcze Pani siłę i czas na odpisywanie.
Dziękuję za zaproszenie do POLONII, tak mam zamiar zrobić „Skok z wysokości” wzięłam na celownik.
A póki co, to mam nadzieje, że zdąży Pani do "Trzech Sióstr", trzymam kciuki i przesyłam same dobre myśli. Bardzo się cieszę, że w końcu się udało dopełnić biurokratycznych formalności, a w życiu przecież nie ma rzeczy niemożliwych są tylko trudne i bardzo trudne, ale te już zostały z tyłu!
Serdeczności z jesiennego ciepłego Gdańska
Magda