Jak z krakowianki zrobić warszawiankę?

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Jak z krakowianki zrobić warszawiankę?

Postprzez krakowianka jedna Pt, 15.09.2006 11:17

Pani Krystyno,

Mogłabym opisywać godzinami i wychwalać Pani dzieło jakim jest POLONIA ale to nie miałoby sensu... Pani nie ma czasu a ja nie potrafię ładnie ująć w słowa to co chciałabym wyrazić.
Byłam teraz w Polonii na karaoke. To naprawdę fantastyczny poniedziałkowy wieczór. Pani Magda wspaniała jak zawsze a Pan Andrzej... Co tu dużo mówić... On jest CZADOWY! Patrzyłam na ludzi, na ich zadowolone, roześmiane i szczęśliwe twarze. "Opiekowanie" się piosenkami to doskonały pomysł... Różnie ludzie się nimi "opiekują" i też różnej "opieki" niektóre piosenki wymagają. Jednak tworzy się podczas tego wieczoru taka prosta a jakze już zapomniana w codziennym życiu piękna nić przyjaźni, miłości, szacunku. To niesamowite!
Przyjeżdżam do Warszawy od czasu do czasu. Warszawa to dla mnie miejsca i ludzie. Saska Kępa, Praga, Powszechny, Łazienki, AO, MU, Wasza Opera itp. Jestem rodowitą krakowianką, dla której oprócz Krakowa nie było nic... Nie lubiłam Warszawy, Waszego dworca, pośpiechu, sposobu bycia itp. Kojarzyła mi się z polityką, pieniędzmi i aferami. Od pewnego momentu wszystko się zmieniło... Zaczęło się od ukochanej przeze mnie "Callas", którą zobaczyłam w Krakowie a potem już jakoś tak poszło... Pojechałam raz, drugi i trzeci. Pochodziłam po Warszawie patrząc na nią innymi oczami, dostrzegłam jej piękno w urokliwych zakamarkach, jej smutną historię i piękne czyny warszawiaków... W tej chwili jestem rozdarta pomiędzy tymi dwoma miastami. Słowo! Marzy mi się mieszkanko na Saskiej Kępie, w którym mogłabym od czasu do czasu bywać. Jestem Waszym obrońcą na krakowskim rynku... Pokochałam Warszawę jak swoje miasto... Pokochałam swoją stolicę! Tylko i wyłącznie dzięki Pani... Naprawdę. W Polonii czuję się bardziej swojo niż w jakimkolwiek innym krakowskim teatrze... Wydaje mi się, że mam w niej jakiś udział, że jestem za nią również odpowiedzialna... Może to chore ale jak dobrze tak sobie pochorować...
A jednak się rozpisałam... Przepraszam...
Chciałam tylko powiedzieć, że DZIęKUJę za te piękne chwile, których by nigdy nie było bez Pani... Dziękuję z całego serca życząc powodzenia i satysfakcji. Dziękuję za moje drugie miejsce na ziemi...
Avatar użytkownika
krakowianka jedna
 
Posty: 2376
Dołączył(a): N, 27.02.2005 22:44

Postprzez Krystyna Janda Pt, 15.09.2006 14:35

Jestem dumna. Pozdrawiam z szeroko otworzynymi warszawskmi ramionami.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja