Droga AKTORKO ! Spektakl w TV - super. Temat, gra Pani i Frycza - najwyższy pułap. Mam za sobą 35 lat "więzi" małżeńskiej - ta sztuka, ten temat - bezbłędnie trafiony, zagrany. Miłość, zazdrość, samotność w związku, pogranicze nienawiści - prawda, prawda, prawda.Tak się cieszyłam na ten spektakl - i był jak uczta, jak najlepsza kolacja w wykwintnej restauracji.
Główna rola, reżyseria, adaptacja, teatr Polonia, zmagania z rzeczywistością - skąd Pani czerpie siły ?? A może po prostu kocha Pani swój zawód ? Ja nie miałam tyle szczęścia w życiu...Teraz widać jakie to ważne.
Na szczęście we wspomnieniach z Toskanii jest już trochę Pani dawnej, pogodniejszej. Serdecznie pozdrawiam. I czekam na następną rolę w TV !!