Tak ! Czuję dokladnie to samo, ale nie umiałam tego nazwać. Oprócz najbliższej rodziny, która na szczęście podobnie odbiera obecną sytuację, nie wiele osób podziela mój niepokój. Żeby chociaż polemizowali, opowiadali się za, byli zdecydowany zwolennikami obecnego układu i metod działania. Ale nie - ludzie po prostu milkną, unikają tematu. Widać, że myślą podobnie ale ... ale właśnie co? boją się? Zaczynam mieć wrażenie, że właśnie tak ! Ludzie zaczynają się bać !!!. Nic dziwnego, że mój niepokój i uczucie osamotnienia w wyrażania go są coraz silniejsze.
Mimo wszystko trzymajmy się. Przetrzymaliśmy "komunę" przetrzymamy i to (mam nadzieję).