Kochana Pippilotti!
Jestem pod autentycznym wrażeniem Twej postaci :-) Nie dość,że jesteś niezwykle inteligentną bestyjką, to jeszcze do tego samokrytyczną,wrażliwą i mądrą! Ogromne ukłony w Twoją stronę! Bardzo lubię czytać Twoje posty.Sprawiają wrażenie głęboko przemyślanych,a są napisane z tak niewymowną lekkością...po prostu bardzo miło się Ciebie czyta a i refleksje nad życiem,Bogiem,ludźmi i sobą przychodzą i kłują jakoś tak...ale prawdziwie,bo nie moralizujesz.Jestem Ci naprawdę bardzo wdzięczna!
Kocham język czeski i Pragę. Uczyłam się tego języka jakiś czas sama.O mało co nie zostałabym filologiem chorwackim,więc mamy troszkę wspólnego :-) Na rekolekcje też się najeździłam w życiu.Teraz jestem inna.Nie wiem czy mogę powiedzieć,że inaczej wierzę,bo cóż to znaczy? Czy nasza wiara się zmienia czy to raczej my ulegamy przemianom i wpływom różnych czynników? Najważniejsze jest to,czy wierzymy a nie jak wierzymy,prawda? A może ja się mylę? Może sama wiara nie wystarcza? Dla mnie jednak najważniejsza jest Miłość,ale o tym już wcześniej pisałam (poświęciłam na to cały post) i nie chciałabym się powtarzać.Wiesz...rekolekcje bardzo mnie rozczarowywały,z czasem coraz bardziej...aż coś pękło...to było jedno wydarzenie,które zaważyło na wszystkim.Rekolekcje to często taki zgrabnie rozgrywany teatrzyk,prześciganie się w uprzejmościach a obrabianie d*** za plecami,to szastanie pojęciami takimi jak prawda i przyjaźń bez świadomości ich znaczenia albo świadome wykorzystywanie ludzi,ale zwalanie na swój grzech,słabość...nie pasowało mi to.Nie znoszę obłudy.Wierzę w Boga,kocham ludzi.Również moim wielkim marzeniem jest pomoc kobietom w fundacji.Byłam już nieraz wolontariuszką i myślę,że odnalazłabym się na tym polu.Także widzisz-przyświeca nam podobny cel :-)
Zamierzasz wyjeżdżać do Pragi.Piękne miasto.Kulturalne,otwarte na ludzi,bardzo europejskie,dla mnie tysiąc razy piękniejsze od naszej stolicy.Czechy na pewno są krajem znacznie bardziej tolerancyjnym niż Polska.I myślę,że to paradoksalne i przykre,ale nasz brak tolerancji wyrasta właśnie z katolicyzmu.Księża pakują nam do głowy-to grzech,to wykroczenie,to godne potępienia,to nie do zaakceptowania.Efekt? Poczucie winy,frustracja,nerwica,depresja...w zależności od człowieka i wrażliwości.Homofobia cechuje ludzi,którzy boją się tak naprawdę swojej seksualności.Boją się inności.W Czechach na pewno odetchniesz,poczujesz się wolna...ale czuję,że mimo wszystko...mimo tych rozczarowań polityczną sytuacją Polski,wyborami narodu...to gdzieś w głębi jesteś bardzo dumna z tego,że jesteś Polką.Mam rację?
Z całego serca życzę Ci jak najlepiej.Nie powiem Ci jak inni "uciekaj" czy "tam będziesz miała lepiej",bo co znaczy lepiej? Będziesz miała mieszkanie-super.Ale przyjaciele zostaną tu.Tam też może Ci brakować (mimo wszystko!) Twojego kościoła,choć tam są świątynie rzymsko-katolickie.W Pradze chyba dwie...ale mogę się mylić.
Kończę,bom się strasznie rozpisała a nie wiem czy masz ochotę tak długo mnie słuchać.
Bardzo ciepło pozdrawiam i z serca życzę Ci wszystkiego,co najlepsze!
Anioł Stróż